Rodzina Kuleszów – tradycyjne wartości, nowoczesne technologie
O gospodarstwie Pawła Kuleszy śmiało można powiedzieć, że to „rodzinna firma”. Na podwórku posesji w miejscowości Rembiszewo-Zegadły wita nas gospodarz, członek Spółdzielni Mleczarskiej Mlekpol, dla którego produkcja mleka to nie tylko praca i biznes, ale po prostu – sposób na życie. Prowadzi nas do obory, gdzie hodowanych jest ponad sto krów mlecznych. W sumie jego stado liczy około 300 sztuk. Pierwsze wrażenie? Wszystko tu działa jak dobrze zarządzane przedsiębiorstwo, w którym każdy wie, co ma robić. A w relacjach czuć pozytywną energię, szacunek do zwierząt i pasję do rolnictwa.
Gospodarstwo państwa Kuleszów mieści się w województwie podlaskim, w gminie Kołaki Kościelne, w powiecie zambrowskim. Pan Paweł przejął je w 2014 roku od rodziców, którzy obecnie wraz z bratem pomagają mu w codziennych obowiązkach. W pracę zaangażowana jest także jego żona i trzech synów w wieku szkolnym.
Gospodarstwo liczy dziś 100 ha, na których uprawiana jest kukurydza, pszenica ozima, jęczmień ozimy oraz lucerna. Stado tworzy 115 krów mlecznych, ponad 150 jałówek w różnym wieku i ponad 30 sztuk buhajów z przeznaczeniem na opas. Ściany wewnątrz domu państwa Kuleszów zdobią liczne dyplomy, a półki uginają się od pucharów. Rodzina przykłada bowiem ogromną wagę do genetyki zwierząt i regularnie bierze udział w wystawach.
– Jeśli chodzi o rasę, to priorytetem jest dla nas hodowla krów rasy holsztyńsko-fryzyjskiej o idealnej budowie. Mamy na swoim koncie wiele tytułów wiceczempionów, czempionów i superczempionów. W 2023 roku jedna z naszych krów zdobyła tytuł czepiona w trzeciej laktacji na wystawie w Szepietowie. To najstarsza grupa ocenianych krów, więc dla nas to największe wyróżnienie. Laureatka, pomimo że trzykrotnie wydała na świat potomstwo i wyprodukowała duże ilości dobrego surowca, nadal pozostaje krową wzorową – tłumaczy pan Paweł.
Zadbana krowa to podstawa
Oprócz dbałości o genetykę w gospodarstwie widać także dbałość o dobrostan zwierząt. Krowy żyją w przestronnej oborze wolnostanowiskowej, mają odpowiednią ilość miejsca, zapewniony dostęp do wody, a o podgarnianie paszy i czyszcenie rusztu dba specjalny robot. Jedną z ważniejszych inwestycji był montaż poziomych wiatraków, które gwarantują odpowiednią cyrkulację powietrza. Odwiedzamy państwa Kuleszów w sierpniu, podczas upałów. W oborze jednak wszyscy – zarówno ludzie, jak i zwierzęta – czujemy się komfortowo. Obok budynku zwracamy uwagę na równy rząd małych, białych „domków”.
– To igloo do odchowu cieląt – mówi nam Pan Paweł. – Od wielu lat praktykowane jest utrzymywanie cieląt w tego typu domkach, co bardzo pozytywnie wpływa na ich zdrowie. Dzięki nim naturalnie rozwija się układ oddechowy i budowana jest większa odporność organizmu.
Mlekpolowscy „milionerzy”
Dobrostan zwierząt państwa Kuleszów bezpośrednio przekłada się na wydajność krów. W 2022 roku przekroczyli oni magiczny milion litrów mleka przekazanego do Spółdzielni Mleczarskiej Mlekpol. W tym roku mają nadzieję poprawić ten wynik. Z Mlekpolem są związani od 2003 roku, kiedy to mleczarnia w Zambrowie weszła w struktury grajewskiej spółdzielni.
– Dzisiaj, po 20 latach, możemy śmiało powiedzieć, że przyłączenie się do Mlekpolu to był krok milowy w rozwoju i bardzo trafna decyzja. Obecnie zakład w Zambrowie jest silnym ogniwem całej firmy, jeśli patrzymy przez pryzmat ilości i jakości przetwarzanego mleka. Trafność decyzji o połączeniu obu podmiotów widzimy także w naszym regionie na przykładzie gospodarstw, które intensywnie się rozwinęły. Cieszę się, że dołożyliśmy cegiełkę do utrwalenia panującego w kraju przekonania, że na Podlasiu produkowana jest co czwarta szklanka mleka wypijanego w Polsce. Dzięki temu, że współpracujemy ze stabilnym podmiotem, który terminowo wypłaca nam pieniądze, mamy możliwość zwiększania potencjału naszych gospodarstw – komentuje Paweł Kulesza.
Pytany o znaczenie spółdzielczości w dzisiejszych czasach, bez wahania odpowiada:
– Powinniśmy docenić to, że będąc członkami spółdzielni, jesteśmy traktowani na równym poziomie. Cena za mleko we wszystkich oddziałach jest równa, różnica może wynikać jedynie z parametrów i ilości dostarczanego surowca. Nie jest więc tak, jak na wolnym rynku, gdzie każdy dostawca ma cenę ustalaną indywidualnie. Może w pewnych momentach byłoby to pożądane, aczkolwiek w dłuższej perspektywie przyniosłoby negatywne skutki. Należy podkreślić, że Mlekpol to przede wszystkim Spółdzielnia, w skład której wchodzi ponad 8 tys. członków, którzy są jej właścicielami. To stanowi o sile i pozycji firmy – mówi gospodarz.
Planów na przyszłość nie brakuje
A jak obecna sytuacja gospodarcza – związana m. in. z inflacją – wpływa na prowadzenie hodowli i uprawę roślin? Państwo Kuleszowie, mimo trudnych czasów, nie rezygnują z inwestycji. Aktualnie są w trakcie budowy garażu, w którym znajdzie się cały park maszynowy. Nowy budynek ułatwi też konserwację i naprawę urządzeń. W dalszej przyszłości właściciele chcą postawić nową oborę wolnostanowiskową i zwiększyć produkcję.
– Hodowla krów i produkcja mleka to nie jest epizod, chcemy kontynuować to, co zaczęli dziadkowie, a co, mam nadzieję – przejmą moi synowie. Bieżące korygowanie błędów i systematyczny rozwój gospodarstwa prowadzi do tego, że można osiągnąć wyniki na odpowiednim poziomie. Poza tym ta praca, pomimo że jest trudna i wymagająca, przynosi nam ogrom satysfakcji – podsumowuje Paweł Kulesza.