Poznajcie bliżej „Milionerów” – rekordzistów w roku 2020 – Stanisław Przeździecki, Łady Polne, 1 026 266 litrów

Państwo Przeździeccy gospodarują na 65 ha, gdzie 30 ha to użytki zielone, 26 ha stanowi uprawa kukurydzy, a zboża rosną na 5 ha. W oborze utrzymywanych jest 120 krów i 100 jałówek.

Czy można powiedzieć, że mleczarstwo to Pana sposób na życie?

Mleczarstwem w mojej rodzinie zajmowały się także wcześniejsze pokolenia. Moi rodzice hodowali krowy mleczne. Wychowywałem się w gospodarstwie, dlatego od małego lubiłem cielaki – zawsze wiedziałem jak się każdy nazywa, a zajmowanie się nimi sprawiało mi przyjemność, tak zostało do dziś. Uważam, że żeby coś robić dobrze, to trzeba to lubić, a nie tylko traktować jako pracę.

Producenci mleka wypełniają swoje obowiązki 7 dni w tygodniu przez cały rok. Czy mimo tego udaje się znaleźć czas na dłuższy odpoczynek?

Obecnie możemy sobie pozwolić na krótki odpoczynek. Udaje nam się gdzieś pojechać jedynie pomiędzy rannymi, a wieczornymi pracami przy krowach, o ile nie ma prac polowych. Na dłużej nie możemy zorganizować jeszcze zastępstwa, wychowujemy trójkę maluchów, a moi rodzice są już na emeryturze, więc sami nie poradziliby sobie ze wszystkim.

Produkcja mleka wymaga zaangażowania niemal przez cały dzień. Czym zajmuje się Pan poza pracą?

Wolny czas poświęcam swoim dzieciom, lubię także poczytać gazety rolnicze, by być na bieżąco z informacjami branżowymi.

Zbliżają się Święta – jakich potraw nie może zabraknąć na Pana świątecznym stole? Może któreś z nich są charakterystyczne dla regionu?

Na moim stole wigilijnym nie może zabraknąć ryby po grecku, śledzi, pierogów z kapustą i grzybami.

Za co najbardziej lubi Pan Święta i jakie ma Pan cele na nadchodzący rok?

Święta najbardziej lubię za spotkania z rodziną, świąteczną, wręcz magiczną atmosferę. Najbardziej lubię, jak Święta Bożego Narodzenia są białe od śniegu. Nasze plany na nadchodzący rok to dalsza modernizacja i rozwijanie gospodarstwa.

Stanisław Przeździecki z rodziną

W mojej pracy najbardziej lubię… To, że pracuję u siebie i nie popadam w rutynę, bo codziennie mam nowe wyzwania.

Gdybym nie był producentem mleka, zajmowałbym się… Leczeniem zwierząt. Zostałbym weterynarzem lub świadczyłbym usługi w rolnictwie.

Moim największym marzeniem jest… Stworzenie dobrze prosperującego i zautomatyzowanego gospodarstwa, ułatwiającego nam codzienne obowiązki.