Od 25 krów do miliona litrów mleka – historia sukcesu Szymona Piskórza, laureata Kryształowej Krowy SM Mlekpol
Szymon Piskórz to przykład nowoczesnego rolnika, który z determinacją i pasją realizuje swoje marzenia. Choć zaczynał od 25 krów, dziś prowadzi nowoczesne gospodarstwo z ponad 140 sztukami bydła, produkując ponad milion litrów mleka rocznie. Jego sukcesy nie przeszły bez echa – został laureatem prestiżowej nagrody Mlekpolu, która wyróżnia największych dostawców. Jak wyglądała jego droga do sukcesu? Co stoi za tym wyjątkowym wynikiem i jakie są plany Pana Szymona na przyszłość? O tym wszystkim opowiedział w wywiadzie.
Jest Pan jednym z laureatów tegorocznych Kryształowych Krów Mlekpolu. Czy cieszy się Pan z osiągnięcia progu miliona litrów sprzedanego mleka?
Oczywiście, taka ilość zawsze cieszy. Milion litrów osiągnąłem już trzeci rok z rzędu, choć w Mlekpolu jestem dopiero od niedawna. To dla mnie symboliczny moment – realizacja jednego z założeń, które postawiłem sobie na początku. Ten wynik daje mi pewność, że mogę rozwijać gospodarstwo w przemyślany i długoterminowy sposób.
Proszę opowiedzieć nieco więcej o swoim gospodarstwie.
Gospodarstwo prowadzę samodzielnie od 2015 roku. Zaczynałem od 25 krów, a dziś mam ich już 140. Jeśli chodzi o ziemię, również bardzo się rozwinęliśmy – początkowo było to 25 hektarów, obecnie gospodarstwo obejmuje 140–150 hektarów. Milion litrów mleka wyprodukowaliśmy od połowy marca, co uważam za naprawdę dobry rezultat.
Jak wyglądały Pana początki w rolnictwie?
Podobnie jak wielu młodych ludzi w mojej sytuacji, kontynuuję pracę rodziców i dziadków. Dziś stworzenie gospodarstwa od zera byłoby bardzo trudne. Po studiach na SGGW, gdzie studiowałem technologię żywności, pracowałem przez kilka lat w swoim zawodzie. Jednak z czasem zrozumiałem, że moim miejscem jest gospodarstwo. Po czterech latach pracy zawodowej wróciłem na wieś i odnalazłem tu swoje powołanie.
Jakie są Pana plany rozwoju na najbliższe lata? Czy zamierza Pan inwestować w kolejne nowoczesne technologie?
W tej chwili gospodarstwo korzysta już z nowoczesnych rozwiązań – mamy nową oborę, w której działają roboty udojowe. Uważam, że pod względem technologii nie ustępujemy zachodnim rolnikom. Zawsze myślę o rozwoju, ale obecnie skupiam się bardziej na powiększaniu gospodarstwa i bieżącej pracy.
Kto Panu pomaga w prowadzeniu gospodarstwa? Czy pomimo wielu obowiązków znajdujecie czas na odpoczynek?
Gospodarstwo prowadzę wspólnie z żoną, a także rodzicami i bratem, którzy bardzo nas wspierają. To duża pomoc, bo pracy jest naprawdę sporo. Czas na odpoczynek trzeba sobie zaplanować, bo sam się nie znajdzie. Staramy się jednak znaleźć chwilę na regenerację, choć nie jest to łatwe.