Poznajcie bliżej „Milionerów” – rekordzistów w roku 2020 – Bogdan Dariusz Zakrzewski, Liza Nowa, 2 861 806 litrów
Czy można powiedzieć, że mleczarstwo to pana pasja?
W mojej rodzinie to zawód przekazywany z pokolenia na pokolenie. Obecnie pracują też ze mną moi synowie, czyli już czwarte pokolenie. To gospodarstwo i wszystko co z nim związane, to całe moje życie. Producenci mleka wypełniają swoje obowiązki 7 dni w tygodniu przez cały rok.
Czy mimo tego udaje się znaleźć czas na dłuższy odpoczynek?
Nie za bardzo, najwyżej 2-3 dni, bo zawsze są jakieś obowiązki. Zresztą, nie wyobrażam sobie swojej dłuższej nieobecności, mimo tego, że mam duże wsparcie i pomoc ze strony synów.
Produkcja mleka wymaga zaangażowania niemal przez cały dzień. Czym zajmuje się pan poza pracą?
Właściwie, to praca wypełnia całe moje życie. Jeśli fizycznie nie robię czegoś związanego z hodowlą czy bieżącymi obowiązkami, to zawsze planuję jakieś ulepszenia, szukam rozwiązań i możliwości rozwoju gospodarstwa. A tych nie brakuje.
W mojej pracy najbardziej lubię… Po prostu ten rodzaj pracy. Lubię zwierzęta, krowy, lubię ten cały proces hodowlany.
Gdybym nie był producentem mleka, zajmowałbym się… Nie zastanawiałem się nad tym, ale na pewno coś bym sobie znalazł (śmiech). Może zajmowałbym się rolnictwem, uprawą zboża albo pasz.
Moim największym marzeniem jest… To są zawsze marzenia związane z gospodarstwem, które do tej pory się spełniały i mam nadzieję, że tak pozostanie.